sobota, 5 sierpnia 2017

„Nie każde drzewo od razu rodzi smaczny owoc”


http://areot.deviantart.com/

Godność: Rita
Ksywki: Ri
Płeć: Wadera
Wiek: 4 lata i 3 miesiące
Rasa: Eoringowie
Specjalizacja: Rita od szczenięcia czuła ogromną więź z przyrodą a zwłaszcza z florą. Wszelkie paprotki, kwiaty czy drzewa stanowiły dla niej kawałek duszy. Dlatego postanowiła zagłębić się w ten świat jeszcze głębiej i rozpoczęła edukację na temat roślin. Na chwilę obecną jej wiedza nie jest aż tak rozmaita, bo trudno równo podzielić czas miedzy walką o przetrwanie a przyjemnościami. Na razie udało poznać się jej kilka podstawowych roślin leczniczych, dzięki czemu coś tam wie z medycyny tradycyjnej. Nie ma, co jednak oczekiwać cudów i nagłych uzdrowień, na proste dolegliwości coś doradzi ale ze złamaniem do niej nie przychodź.
Otwarta walka nie jest jej żywiołem. Siłowo nie reprezentuje raczej wysokiego poziomu. Szybkość czy zwinność to, co innego. O wiele lepiej jej się walczy na zamkniętym terenie( na przykład pomiędzy drzewami, czy w jakiś ruinach), bo wtedy siła musi ustąpić zwinności. Nie należy tego jednak mylić z kondycją, bo tutaj fajerwerków to nie ma. Przebiegnie tyle ile każdy przeciętny wilk ( nie licząc sytuacji , gdy adrenalina rozsadza jej żyły i dostaje nagłego kopa energetycznego, po którym przebiegnie o wiele więcej).
Odkąd odkryła u siebie zdolność do przemiany w Leszego, pragnęła poznać czym tak naprawdę się staje. Przy okazji obudziła w sobie także pasję do innych, uznawanych za mityczne, stworzeń. Co prawda wciąż niewiele o nich wie ale zdaje sobie sprawę, że aby poznać samą siebie musi wiedzieć jak najwięcej.
Jako Leszy http://sebastianbecker.deviantart.com/
A, co do jej postaci jako Leszy. Chociaż legendarni przedstawiciele tego gatunku potrafili posługiwać się jakąś tam magią, to ona sama tego nie potrafi. Prawdopodobnie przez mutację będącą dziełem wirusa. No ale ich potęga nie opierała się tylko na czary-mary hokus-pokus. Samo poruszanie się w pozycji wyprostowanej już w przypadku niektórych przeciwników czyni z nich trudny orzech do zgryzienia. A skoro mowa o orzechu i trudnym rozgryzaniu. Spróbuj wgryźć się w jakąś jej część ciała ( poza głową, która jest równie krucha co cienki patyczek. Teraz już wiesz, czemu posiada taki wzrost), może kłów nie połamiesz ale wyszczerbić jak najbardziej. Zbroja ze stwardniałej kory spełnia rolę pancerza ale nie w przypadku styczności z ogniem. Nie trzeba chyba wspominać o długich, szponiastych dłoniopodobnych kończynach? Tną gładko i równo jak żyletka, ale łatwo mogą ulec uszkodzeniu ( zwłaszcza po bliskim spotkaniu z twardą kością). Atutem Leszego, podobnie jak Rity, nie jest otwarta walka a wymiana ciosów na małej przestrzeni, gdzie podwójnie liczą się zwinność i precyzja. Dodajmy do tego pierwotny instynkt stworzenia żyjącego ponad dwa tysiące lat temu, gdy puszcze były wszędzie. Jego szał nigdy nie powinien wychodzić na wierzch, biada temu, który go pozna.
Osobowość: Rita od małego odstawała od reszty szczeniąt. Nie myśl jednak, że szykuje się tutaj kolejna dramatyczna historyjka o tym, że była odrzucana przez innych przez swój złowieszczy dar. On objawił się znacznie później i nie ma nic wspólnego z jej dzieciństwem, nie bezpośrednio. Sama decydowała o tym aby w samotności spędzać dnie i wieczory, przyglądając się otaczającej ją przyrodzie. Nie lubiła towarzystwa rozwydrzonych rówieśników. Miała coś z marzyciela i zadumanej duszy, który wiecznie patrzy w niebo. Wtedy miała, teraz już nie a przynajmniej nie tak bardzo. Pierwsza przemiana nauczyła ją realizmu i zmusiła do zachowywania trzeźwości umysłu, nawet w najgorszych sytuacjach. Jej wewnętrzny duch nie porzuci żadnej okazji aby wyjść na zewnątrz i narobić trochę bałaganu. Podobnie jest z życiem towarzyskim. Nauczyła się być nieczuła i głucha na swoje i cudze problemy. Nigdy nie zawiązała szczerej przyjaźni a o miłości nie wspominając. Po prostu pragnęła wyprać się z wszelkich uczuć aby otaczający świat jej samym sobą nie zniszczył i aby sama go nie zniszczyła.
Nie kończmy tak jednak łzawo, bo wyszła z niej chodząca depresja. Taka jest przy innych, a co jeśli jest sama? Gdy wszyscy śpią lub są czymś zajęci? Wtedy upuszcza emocjom, negatywnym jak i pozytywnym. Pozwala pierwotnemu duchowi wziąć nad nią kontrolę i hasa po pustkowiach niszcząc wszystko. A kiedy się uspokoi, rozmyśla. Nie marzy czy duma a po prostu zastanawia się kogo poznała. Porządkuje sobie imiona w głowie i ich można by rzec „pierwsze wrażenie”. Na jednych bluźni siarczyście, nad drugimi rozpuszcza ciepłe myśli a nie raz amory. A przede wszystkim poszukuje kogoś, kto ją zrozumie. I nie chodzi tutaj o gadkę typu; „ rozumiem jak to jest mieć w sobie dwie osobowości”. Tak to przyjaźniłaby się z pierwszym lepszym Eoringiem, bo przecież każdy z nich ma drugą naturę, prawda? Nie, ten ktoś nie musi jej rozumieć. Ona potrzebuje kogoś, kto mimo jej nieokiełznanej duszy wesprze ją. Po prostu, powie kilka ciepłych słów czy opowie jakąś durną anegdotką ze swojego życia. A przede wszystkim nie zrani jej emocjonalnie. Nie zada cichego ciosu w plecy. Dlatego wszystkich stara trzymać się na dystans. Zdaje sobie sprawę, że takich przypadków na świecie jest coraz mniej. No ale skąd to może wiedzieć, czy ktoś jest uczciwy czy nie, skoro siedzi cicho jak mysz pod miotłą? Pierwsze rozmowy przychodzą jej trudno i dlatego woli przekazać pałeczkę drugiemu rozmówcy aby choć trochę to ułatwił. Ja tu pierdu pierdu a, co jeśli spotka kogoś faktycznie uczciwego i tak dalej? Nadal będzie taka sztywna jak kij od szczotki? Cóż z początku pewnie tak ale z czasem może zacznie się otwierać i mówić więcej i pewniej. Trzeba podkreślić, że nie lubi być w centrum uwagi i wszelkie przemowy dla tłumu czy też więcej niż cztery osoby, przytłaczają ją. Dlatego jej główną cechą jest siedzenie cicho i spokojnie.
No mogłabym się tutaj rozwodzić nad tym, że trudno jej być cierpliwą ale musi, bo inaczej Leszy rozwiąże problem za nią, że poczucie humoru ma takie, że jej próba opowiedzenia żartu zwykle kończy się sucharem tak suchym jak pustynia, że przeżyć miłosnych nie ma ani za grosz, że rodzina i przyjaciele są dla niej najważniejsi, skoro to jest tak pewne jak to, ze słońce zachodzi na zachodzie? To typowa cicha myszka, która musi być cicha, bo inaczej rozniesie całe towarzystwo, i swoje życie emocjonalne ma równie rozwinięte jak stegozaur komórki mózgowe. I na pewno nie trudno się domyślić, że pod postacią Leszego miewa świadomość bardzo rzadko. Częściej zachowuje się jak maszyna do mordowania tego, co jej zagraża. Nieważne, czy mutant czy inny wilk. Jeśli cokolwiek zagrozi jej życiu na tyle poważnie, to rogacz sam wyłazi i robi z niej bezwzględną morderczynię, która rzadko, póki nie dostanie po porożach, wysłuchuje błagań o litość.
Kończąc ten wywód czym ona jest i z czym się ją je. Zgodnie z jej złotą myślą, uważa, że każdy potrzebuje czasu aby dojrzeć i nie powinno się wszystkich oceniać wobec jednej skali.
Aparycja: Jako wilczyca nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Cztery łapy, ciemne umaszczenie, jasna pręga na grzbiecie i uszach, para oczu, uszu, pysk i ogon. Ślepia w kolorze cielistym, ewentualnie jakimś tam różu ( każdy inaczej widzi kolory, wiec dla ciebie może to być jakiś inny tam odcień). Jej gęste futro przyozdobione jest fluoroscencyjnymi barwnikami, układającymi się kształtowo w kwiat, choć same wyglądają jak pojedyncze płatki. Ma to od urodzenia i nie zdziwiłaby się, jeśli to sprawka jej drugiej postaci. Lewa przednia łapa i puszysty ogon ma związane za pomocą czarnego materiału. Nie pamięta skąd go ma ale zapewne to jakaś pamiątka rodzinna. Może jako anegdotkę napiszę, że bywają dni gdy może zmieniać wzory na swoim futrze za pomocą własnej woli, zdarza się to jednak rzadko. Żadnych blizn czy szram, bo walki unikała i unika jak ognia ( trafne porównanie swoją drogą).
Jako Leszy przypomina dwumetrowego, o ile nie wyższego, humanoida. Długie kończyny będące „nogami i rękoma” zakończone albo korzeniami ( nogi) albo szponiastymi badylami ( ręce). No ale odstawmy anatomię, którą świetnie widać. Pora na szczegóły. Na czaszce, dodajmy jeleniej z porożami, poza wisiorami i oczodołami w których żarzy się światło pełniące rolę jej wzroku, znajdują się wyryte starożytne runy. Czasem, gdy się rozsierdzi błyskają jasnym blaskiem, co jednocześnie nadaje jej grozy i mistycyzmu. Próba spojrzenia w oczy pod tą postacią i doszukania się skrawki duszy nie jest dobrym pomysłem, bo nic się tam nie dostrzeże. Te światła są puste. Na korowej skórze/pancerzu także ma wyryte jakieś symbole ale one nie błyszczą. Chusta, która ją okrywa musi być jedwabna, bo wiele razy słyszała od konających, że przynajmniej „zginęli otuleni jedwabiem”.
Zauroczenie: -
Powiązania:
  • Gwiazda – wadera o śnieżnobiałej sierści z ciemnymi oczami. Zapamiętała ją jako wspaniałą opiekunkę i rodzicielkę, która zawsze jej towarzyszyła u boku. Nawet, gdy jej pierwsza przemiana okazała się tragiczna dla jej brata to nadal ja kochała. Zginęła zabita przez mutanta.
  • Keszely– ciemnobrązowy basior o złotych oczach. Nie poznała go nigdy dokładnie, bo tuż po jej narodzinach zaniknął. Nie do końca wie, czy został zabity, czy po prostu odszedł szukać szczęścia, gdzie indziej.
  • Kar– mały, jasnoszary wilk z identyczną barwą oczu. Podobnie jak ona, posiadała drugą postać i zgodnie z imieniem był to borsuk. Ich relacje układały się dobrze. Pewnego dnia poróżnili się jednak o jakąś głupotę. On pod postacią borsuka dopadł ją i bliski był zagryzienia, bo Rita z walką od zawsze stała krucho, z resztą kto rzuca się na swojego brata z kłami. Reszty można się domyśleć. Rozszarpała go w swojej drugiej postaci.
  • Leszy- pod względem krwi nie są ze sobą spokrewnieni ale Rita uznaje go za swojego drugiego brata, mimo tego, że przez niego zabiła Kara. Chociaż na co dzień nie utrzymuj większego kontaktu to we śnie bardzo często rozmawiają. Z jednej strony go nienawidzi ale z drugiej bez niego nie byłaby sobą.

Równowaga: 45 Strategia: 30 Spryt: 60 Zwinność: 40 Siła: 25 

Informacje:
  •  - Rita czasem miewa sny, w których rozmawia z Leszym. Chociaż trudno to nazwać rozmową, bo on albo coś burknie albo mruknie ale słowa nie wypowie. Mimo to uważa go za sympatycznego i bardzo często zwierza mu się z problemów. Jest dla niej kimś w rodzaju brata aczkolwiek irytuje ją, gdy przejmuje nad nią kontrolę wbrew jej woli.
  • - Jako wilczyca nie zabiła jeszcze żadnego mutanta ani innego magicznego wilka. Natomiast pod drugą postacią… cóż pewnie sporo tych mutantów padło. Dziwi się, że jeszcze żaden jej nie rozszarpał.
  • - Marzyła o tym, że zostanie kiedyś medyczką i w sumie nadal marzy, tyle, że nie wykształciła u siebie niezbędnej empatii.
  • - Jej ulubioną rośliną są magnolie, które przypominają kolorem futro jej matki.
  • - Czarne wstążki, które na sobie nosi, rosły wraz z nią. Żadna siła ich nie zerwała. Prawdopodobnie są magiczne ale nadal nie wie skąd je ma.
  • - Uwielbia łowić ryby, chociaż nie zawsze wychodzi jej to perfekcyjnie.
Łup:
  • Przedmioty: Czarne wstążki na łapach niewiadomego pochodzenia.
  • Monety: 50$
Ocena: Pochwały 0/0 Upomnienia
Stopień Aktywności: Wysoki
Steruje: Misty. // justynka1504@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz