poniedziałek, 25 września 2017

Quest 4 "Topielec" (Od Silvera)

Nie mam z kim pisać to se Questa zrobię, bo why not?

Cisza, przerywana śpiewem ptaków i szumem wody. Niebo czyste, ani jednej chmurki. W ślepiach basiora odbijają się błyski promieni słońca. Białe łapy pewnie tkwią w piaszczystym gruncie. Woda otula je, kołysząc się delikatnie.
Cisza. Jednak nie ta sama, co przed zaledwie sekundą. Ptaki milkną, woda już nie szepcze. Nie czuje jej. Zatrzymała swój powolny taniec. Tafla jest idealnie płaska. Chciałby ruszyć łapą, ale widok go hipnotyzuje. Nie chciał zepsuć gładkiej, prawie lodowej powierzchni.
Cisza ustaje. Woda jest wzburzona, niespokojna. Nagle czuje dotyk pokrytej gnijącymi łuskami skóry na swojej łapie. Chce się cofnąć, ale nie może, ręka mocno go trzyma. Z piasku wyszedł mutant, którego obecności nie wyczuł. Drugą obrzydliwą ręką złapał go za pysk i pociągnął. Silver łyknął trochę wody i zaczął kaszleć. Kreatura jednak nadal ciągnęła go, wkładając jego głowę od wodę. Zaczął się dusić.

***
- To już kolejny raz. -mruknął niespokojnie, po czym przeciągnął się. Ten sen powracał do niego każdej nocy. Miał ten sam przebieg. Nie wróżyło to dobrze. Miał jednak nadzieję, że nie okaże się on jawą, zwłaszcza że zbliżała się zima. Wyjątkowo jednak dziś pogoda była piękna. Prawie jak w lato.
Do jaskini weszła Meghan, medyczka. Na grzbiecie miała jakieś futra martwych zwierząt, a minę zatroskaną.
- Panie, twoi poddani chcieliby dzisiaj wyjść nad pobliskie jezioro.
- I ty się na to zgadzasz? - warknął dowódca, myśląc o swoich snach.
- Dziś jest ostatni ciepły dzień. Potem już nie będzie okazji.
- Co nie oznacza, że muszą go wykorzystywać na takie bzdety! Jest jeszcze tyle do zrobienia! - krzyknął. Nie miał ochoty po tych snach iść nad jakąkolwiek wodę. Cieszył się w duchu, że chociaż ma dobrą (jego zdaniem) wymówkę. Jednak wilczyca pokręciła głową.
- Wszystko jest już zrobione. Wilki kręcą się bezużyteczne w obozie. Nie mają co robić, a wypad nad wodę poprawi im humor. - przekonywała. Basior westchnął.
- Czyli nie mam jak się wymigać? - oczywiście nadal mógł wymyślać kolejne argumenty przeciw ich wyjściu, jednak uznał, że musi się zmierzyć z tym koszmarem. To i pewnie tylko durny sen, ale jak zmierzy się z tym twarzą w twarz, może już nie będzie o tym śnił. Spojrzał kątem oka na Meghan. Na jej pysku widniał ledwo widoczny drwiący uśmieszek, jednak głos miała opanowany i poważny:
- Nie, panie.

***

- Szybciej, nie obijać się! - poganiał wilki na przedzie. Szli zwartym krokiem, jak na jakąś wyprawę do siedliska mutantów. Silver lubił taki prosty schemat: Idziemy do potwora, zabijamy potwora, opatrujemy (w miarę możliwości) rannych i wracamy do obozu. A teraz wszystko było takie zagmatwane: Iść, udawać, że się dobrze bawię, za Chiny nie zbliżać się do wody (ale i tak dobrze się bawić), mruczeć pod nosem "chodźmy już", zepsuć wszystkim zabawę swoim narzekaniem i wrócić w ponurych nastrojach. Był mistrzem strategii, owszem, ale lubił jak wszystko jest łatwe. Teraz było jednak, mówiąc szczerze, kijowo.
A jeszcze bardziej kijowo było, jak dotarli nad to jezioro i wilki zaczęły się kąpać.
Sen Silvera się spełnił, przynajmniej po części. Jeden z tych obrzydliwie śliskich wodnych mutantów wynurzył się z wody i zwinnym ruchem rzucił się na najbliższego wojownika, próbując wciągnąć go pod wodę. Większość wyszła z wody, część została, ale nie wiedziała, co ma robić. Krążyła wokół stwora i jego ofiary, drąc mordy, ale obawiając się podpłynąć bliżej. Biały wilczur wbiegł do wody, zapominając o śnie i wrzeszcząc:
- Co tak stoicie?! Trzeba to coś zabić!
Wilki ożywione okrzykiem rzuciły się na pomoc, gryząc mutanta. Ten nie miał szans z taką dużą grupą. Próbował się wycofać, ale ci, co byli na głębszej wodzie już się nim zajęli. Jeden ze starszych wilków niósł dumnie w pysku odgryzioną głowę, trofeum po wygranej walce. Ofiara nie odniosła na szczęście poważnych obrażeń, więc wszyscy z triumfem, ale i z przestrachem, czy w wodzie nie ma więcej potworów, wrócili do Azylu.

<Koniec, 629 słów>

-----

Silver w nagrodę za wykonanie Questa otrzymuje 20 monet i 40 punktów umiejętności do rozdania.

~Peruna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz